sobota, 12 kwietnia 2014

Rok temu...

Kiedy ten szalony czas tak się rozpędził to ja do teraz siedzę i dumam...
Jeszcze pamiętam jak leżałam i czekałam na wieczorne szaleństwa w brzuchu.
Pamiętam jak bardzo się bałam czekając na decyzję o przyśpieszeniu cięcia.
Jak tego małego MOJEGO bobasa pokazali mi po raz pierwszy.
Jej pierwszy uśmiech, pierwszy ząbek, pierwsze słowo i pierwsze MAMA na które tyle czekałam.
Kiedy nadchodzi wieczór a po rytuale kąpieli, karmienia i zasypiania patrzę do łóżeczka wiem, że mam wszystko to co najpiękniejsze i najważniejsze.
Wiem, że ten mały człowiek już zawsze i na zawsze zagarnął całe moje serce na własność i może sobie z nim zrobić co zechce byleby tylko żadna łza nie zmoczyła jej oka.
Kiedy patrzę na nią widzę K. i siebie- no może jednak bardziej K. ale śpi tak jak ja..., buzia się jej nie zamyka tak jak mi, choć teraz z taką ilością zębów strach jak ja otwiera...
Pierwszy rok jej życia tak mało jej na tym świecie póki co a równocześnie cały mój świat to jest, już nigdy później w jej życiu nie nastąpi tak wiele nowych rzeczy tak szybko, już nigdy nie nauczy się tyle nowego co w pierwszym roku życia,
Noworodek stał się niemowlakiem.
Niemowlak stał się dzieckiem.
Dziecko stało się roczniakiem.
Wszystkie wcielenia razem są dla mnie całym światem.
Kochanie STO LAT :*
 Za kilka dni świętujemy drugi raz, kolejny rok... a ja w toku przygotowań :)

3 komentarze:

  1. Rośnij szczęśliwie, zdrowo i radośnie Mała Pięknotko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasze dzieci są z jednego rocznika a zawsze myślałam, że Mati jest o rok młodszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo czas leci, nawet nie wiadomo kiedy. Najlepszego malutka!

    OdpowiedzUsuń